Logo
Pogoda

18°C

  • sgps
  • e-puap
  • bip
  • Kontrast 1
  • Kontrast 2
  • Kontrast 3
  • Kontrast 4
Tłumacz

Tłumacz

STRZYŻÓW POGODA

Z dniem Bożego Narodzenia…

wydrukuj
Z dniem Bożego Narodzenia…

Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Jest to okres związany z kultywowaniem wielu zwyczajów wyrosłych nie tylko z tradycji katolickiej i nie zawsze utrwalone w historii polskiej.

Wigilia Święta Bożego Narodzenia to przede wszystkim wieczerza wigilijna. Tego wieczoru cała rodzina zasiada przy świątecznie nakrytym stole. Słowo „wigilia" pochodzi od łacińskiego „vigiliare" i oznacza „nocne czuwanie". W tradycji chrześcijańskiej chodzi o czas oczekiwania na powtórne przyjście Chrystusa. Trwa on od 23 do 28 dni, rozpoczyna się w pierwszą niedzielę po uroczystości Chrystusa Króla.

Przy wigilijnym stole zostawiamy wolne miejsce dla niespodziewanego gościa i o jedno nakrycie więcej niż liczba gości. Symbolizuje ono pamięć o tych, którzy nie mogą spędzić tegorocznych świąt razem z nami. Bywa i tak, że przygotowywane jest z myślą o zmarłym członku rodziny. Wieczerza wigilijna na Podkarpaciu zwana wilią lub pośnikiem spożywana była po ukazaniu się pierwszej gwiazdy, a za wigilijny stół służyła niekiedy uroczyście nakryta dzieża. Najczęściej przestrzegano, by pośnik składał się z 12 potraw, tj. tylu ile miesięcy w roku, przygotowanych z płodów zebranych z pola, sadu, ogrodu lub przyniesionych z lasu.

Daniem niemal powszechnie spożywanym na początku wieczerzy był barszcz, zwany też żurem z ziemniakami lub grzybami, czasem z grochem. Drugą nie mniej ważną potrawą był groch gotowany z kapustą, jedzony także na sypko, maszczony olejem lub zaciągnięty mąką. Osobna grupę potraw stanowiły pierogi nadziewane kapustą, ziemniakami, grzybami, kaszą, suszonymi śliwkami bądź powidłem. Jedzono też kasze: gryczaną, jęczmienną lub jaglaną (proso), najczęściej z dodatkiem suszonych śliwek lub jabłek albo z mlekiem. Podczas wieczerzy przestrzegano zakazu picia wody, którego złamanie groziło nieustannym pragnieniem w czasie żniw. Po zakończeniu jedzenia podawano odwar z suszonych owoców, a później jeszcze jabłka i orzechy.

Zwyczajem kultywowanym do dziś jest położenie sianka pod wigilijny obrus. Jest ono symbolem żłobka, w którym leżało Dzieciątko Jezus. Domownicy mogą też spróbować wyciągnąć źdźbło siana spod obrusa. Ten, który wyciągnie najdłuższe, będzie cieszył się największym szczęściem i powodzeniem w nadchodzącym roku.

Nieodłącznym elementem świąt Bożego Narodzenia jest choinka. Początkowo świąteczne drzewko nazywano „hailekrystem". Zwyczaj jego zdobienia przyszedł do nas z Niemiec. Choinki zaczęliśmy dekorować dopiero na przełomie XVIII i XIX i powinno się ją ubierać dopiero 24 grudnia. Jej poszczególne elementy także mają swoją symbolikę: światełka to znak przyjścia Chrystusa na świat, ozdoby są symbolem łaski Bożej, łańcuch to symbol węża-kusiciela, a jabłka - grzechu. Zwyczaj zdobienia choinki przez długi czas nie był aprobowany przez przedstawicieli Kościoła Katolickiego, którzy za symbol Narodzenia Pańskiego uznawali szopkę. Zmieniło się to pod koniec XIX wieku.

Na Podkarpaciu choinkę nazywano także bożym drzewkiem. Najczęściej była to udekorowana jodełka i zwyczaj ten na wsiach rzeszowskich przyjął się dopiero w okresie międzywojennym. Wcześniej znana była w dworach i miastach. Wiejską odmianą choinki była „jutka" w postaci czubka jodełki, zawieszana u tragarza wierzchołkiem do góry, szczególnie praktyczna w ciasnych izbach. Zarówno „jutki" jak i choinki zdobiono jabłkami, cukierkami, srebrzonymi orzechami, wypiekanym w domu ciastkami oraz papierowymi łańcuchami i gwiazdkami

Nieodzowną częścią wieczerzy wigilijnej jest dzielnie się opłatkiem. Zwyczaj ten pochodzi z początków XIX wieku. Dawniej oprócz tradycyjnych opłatków, wytwarzanych z przaśnego ciasta, chleba i wody, były również kolorowe opłatki. Tymi ostatnimi dzielono się ze zwierzętami. Kultywowanie tego zwyczaju miało je chronić od zapadania na rozmaite choroby. Dzielenie się opłatkiem, o jakim możemy mówić obecnie, jest symbolem wyrażenia wdzięczności i znakiem przebaczenia dawnych win.

Okres Świat Bożego Narodzenia to także śpiewanie kolęd, które rozpoczynamy po wieczerzy wigilijnej. Pierwsza polska kolęda pochodzi z roku 1424 - mowa tutaj o „Zdrów bądź królu anielski". Z XV wieku pochodzi również popularna „Anioł pasterzom mówił". Zbiory kolęd i pastorałek publikowano w książeczkach, zwanych kantyczkami. Najwięcej bożonarodzeniowych pieśni powstało na przełomie XVII i XVIII wieku. Po wieczerzy wigilijnej, kto mógł wybierał się na uroczystą mszę św. zwaną pasterką lub północkową (rozpoczynała się o północy).

Kolejny świąteczny dzień to Boże Narodzenie (25 grudnia) uznawane w tradycji ludowej za najważniejsze święto w roku. W tym dniu na wsi istniał zakaz wykonywania wszelkich prac, z wyjątkiem koniecznego obrządku zwierząt gospodarskich. Nie wolno było wchodzić i wynosić czegokolwiek do komory i piwnicy, bo w nadchodzącym roku mogło to powodować stałe straty mienia (ubrania i naczynia potrzebne w czasie świąt przynoszono do izby w wigilię). W Boże Narodzenie nie myto się, nie czesano oraz nie przeglądano w lustrze. Po wieczerzy wigilijnej nie sprzątano izby. W południe udawano się na uroczystą mszę, a po powrocie jedzono obiad przygotowany poprzedniego dnia lub poprzestawano na jedzeniu potraw pozostałych z wieczerzy wigilijnej. W tym dniu świętowano w gronie rodzinnym nie wychodząc z domu. Wszelkie wizyty wręcz były źle widziane, zwłaszcza gdy przychodzący mieli na sobie kożuchy, bo miało to sprowadzić chorobę.

Drugi dzień Świat Bożego Narodzenia Świętego Szczepana charakteryzujący się bogactwem obrzędów oraz wzajemnymi odwiedzinami rodziny i sąsiadów. Większość obrzędów w tym dniu, mających zapewnić wysokie urodzaje, zdrowie i pomyślność rodziny, skupiała się wokół słomy i ziarna, głównie owsa, który święcono w kościele. W wielu wsiach obsypywano najpierw księdza idącego środkiem nawy i świecącego ziarno, a po zakończeniu mszy dziewczęta, by cieszyły się urodą i powodzeniem w nadchodzącym roku. Po poświeceniu owsa w kościele, gospodarz jechał na koniu w pole i sypał ziarno w miejscach, gdzie najczęściej rósł oset. Część poświęconego owsa pozostawiano w domu i dodawano do ziarna używanego do siewu. Dzień Św. Szczepana to także zwyczaj zwany śmieciarzami. Chłopcy wczesnym rankiem śmiecili słomą podwórza panien lub robili ich rodzicom małe psikusy.


[fot i opr. W. Plezia]